walka o nóż!

Babka dzisiaj zezłościła mnie do czerwoności. Schowała przede mną ostry nóż, jedyny ostry. Kiedy zapytałam dlaczego, powiedziała, że taki nóż jest za drogi do krojenia chleba, pomidorów czy sałaty. Jak się stępi, to ona będzie musiała zapłacić 15 euro za ostrzenie. Mam kroić pozostałymi nożami. Powiedziała do mnie: „Przez 30 lat kroiło się tutaj innymi nożami”. Natomiast druga rzecz to picie przeze mnie soku z czerwonej porzeczki. Dwie butelki stoją w kuchni od mojego przyjazdu. Jedna do połowy pusta, druga nie otwierana jeszcze. Ta pierwsza zdążyła się już zepsuć.Oskarżyła mnie, że marnotrawię niezwykle drogi sok bo aż 2,50 euro butelka 1,5 litra. Zaznaczyła mi, żebym piła sok jabłkowy bo jest tańszy. Odpowiedziałam, że nie lubię soku z czarnej porzeczki i nawet go nie próbowałam, a butelki stoją od mojego przyjazdu. Była wielce zdziwiona. Jutro jadę po nóż. Kupię za swoje pieniądze i zaznaczę, że ten nóż jest mój i będę nim kroić to co uważam za stosowne. Nie wiem, czy to dobry pomysł. Wiem tylko, że jeśli zaakceptuję te uwagi, zaczną się pojawiać kolejne, jeszcze bardziej skrajne i przesadne. A Wy? Co byście zrobiły w tej sytuacji?

3 komentarze:

  1. Powiedz jej, że jakby przyjechała do Ciebie do domu to dałabyś jej najlepszy nóż, i że nie rozumiesz, czemu sprawia jej przyjemność utrudnianie ci pracy, poza tym - nóż jest do krojenia, komu ma sie przydać i do czego jak go schowa?
    powodzenia i pozdrawiam,
    Ania

    OdpowiedzUsuń
  2. Poproś ją żeby Ci pomogła w przygotowaniu obiadu np.niech obiera ziemniaczki warzywa:)jak dostanie odcisków na paluszkach szybko pobiegnie po nóz.....one sa poto by dręczyć a nasz cel?? by sie nie dawac:):)

    OdpowiedzUsuń
  3. Tylko pytanie,czy kobitka zrozumie czy jest w takim stanie, że żadne tłumaczenia nie przyniosą efektów. Ale pomysł rewelacyjny :)

    OdpowiedzUsuń